Kilka dni temu jak się rozkręciłam to powstało kilka bransoletek. Pierwsza to granatowa ze sznurka z dodatkiem trzech kryształków już dawno chodziła za mną, aż w końcu i ja taką mam o oczywiście jak przy wszystkich musi się coś dyndać w tej opcji to mała muszelka. Oczywiście zaraz trzeba było zrobić drugą dla córci.
Druga zrobiona została z koralików Toho w rozmiarze 11/0 w kolorze pięknego błękitu i czeskich kuleczek w rozmiarze 3mm
Oczywiście skoro była niebieska to jest i zielona z dodatkiem kuli jako wisiorka i małej kłódeczki z kluczykami oraz fajnego zapięcia. Bardzo lubię to zapięcie bo nie potrzeba gimnastyki by je zapiąć i rozpiąć.
Ostatnia czarno biała




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz